Wysoki próg BÓLU

BIZNES FINANSE

31 marca 2022

PRÓG BÓLU

 

Jak wysoki jest Twój próg bólu? Czy konieczne jest jego odczuwanie w biznesie? Jak długo tak wytrzymasz? Na co jeszcze czekasz? – te pytania powtarzają się na spotkaniach z moimi klientami. Częstym zjawiskiem jest otrzymywanie wielu bolesnych lekcji, które poza dotkliwymi konsekwencjami, nic innego nie wnoszą. Jestem przekonany, że właśnie wypowiadasz słowa „mnie to nie dotyczy” – czy na pewno?

 

NIEWDZIĘCZNY PRACOWNIK

 

Tworzysz firmę do ludzi i dla ludzi – to znaczy, że produkty, usługi adresujesz do klientów, z ogromną dbałością o każdy szczegół, tak by zrozumieli, że te pieczołowite przygotowania są skierowane do nich, aby zaprosić ich do interakcji, współpracy. Podobnie jest z pracownikami, którym często uchylasz nieba, a oni z czasem, mimo Twoich usilnych starań, z dnia na dzień, po prostu rezygnują i zamieniają Twoją firmę na inną. A przecież tyle dla nich zrobiłeś, cała masa rozmów, spotkań, które już tak dobrze się zapowiadały, gdy nagle dostajesz wypowiedzenie od pracownika. To też bolesna lekcja.

 

ROZDARCIE

Kolejną sytuacją są okoliczności, gdy odczuwasz wewnętrzne rozdarcie, swego rodzaju konflikt wewnętrzny polegający na tym, że sens z prowadzenia firmy uległ przedawnieniu. Kiedy zakładałeś działalność, miałeś cel tworzenia organizacji na swoich zasadach i dającej Ci wolność, również w zakresie finansów. A dzisiaj? Dziś jesteś najwięcej pracującym niewolnikiem we własnej firmie, a w dodatku najgorzej opłacanym i to na własne życzenie.

 

BRAK SENSU

To też świetny objaw tego, że wykonywanie codziennych działań w obecnym kształcie mija się z celem. Po co to robisz? Nikt nie skazywał Cię na zakładanie firmy – sam tego chciałeś. Nie ulegaj zatem powszechnemu twierdzeniu, że przedsiębiorca to jakiś pasożyt, a jego los jest skazany na uciemiężenie ZUSem, podatkami. Przerwij tą pętle i zacznij od zmiany swoich przekonań na temat tego, co dookoła. Jeśli poczułeś, że sens tworzenia świetnej organizacji, z wielkimi celami, już dawno uległ przedawnieniu – zatrzymaj się, bo to wykończy Twoją głowę i Twoje zdrowie.

 

REMEDIUM

 

Jaki jest na to wszystko lek? Czy istnieje na to rozwiązanie? JASNE! Wykonaj BHP (Bezwzględna Higiena Przedsiębiorcy):

 

1/ Prawdopodobnie pęd, w którym jesteś na własne życzenie, przestaje służyć rozwojowi, a staje się raczej „trudnym losem” – zatrzymaj się, bo dużo ruchu, to nie zawsze dużo efektów. Popatrz na swoje przekonania i myśli, którymi zaczynasz dzień. Jeśli towarzyszy im frustracja, znerwicowanie, zrezygnowanie – PRZESTAŃ NARZEKAĆ I SIĘ NAD SOBĄ ROZCZULAĆ, po prostu zamień cierpiętnicze westchnięcia, na konsekwentne przemyślne działanie. Zrób nowy plan działania i wprowadzaj go w życie. Nie ma sytuacji w biznesie nie do rozwiązania – możesz tego rozwiązania nie widzieć teraz, ale z samego narzekania, nie będzie efektów.

 

2/ Skoro doświadczasz jakiejś skrajnej sytuacji, której nie chcesz tolerować – opisz ją dokładnie i w szczegółach, a także wyznacz sposób postępowania, gdy znowu dana sytuacja zacznie się zbliżać. Bądź przygotowany jak nigdy dotąd.

 

3/ Rozwijaj uważność – przestań oceniać wszystkich, bądź po prostu uważny na to, co Ci komunikują, a następnie zacznij reagować nawet na te trudne sytuacje. Brak reakcji to tolerancja: tolerujesz niską jakość pracy swoich pracowników, tolerujesz nie płacenie faktur przez kontrahentów, tolerujesz niepochlebne opinie klienta – z tym wszystkim można coś zrobić, bo reakcja to Twoja renoma, wizerunek, jakość. WEŹ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA WYNIK I ZMIEŃ GO.

 

4/ Twórz na nowo – najtrudniejszy moment, który wymaga wysiłku. Nie oszukuj się, że dzisiejsze działanie, zmieni wszystko – zmieni, ale jakiś fragment. Wszystko zmieni się wtedy, gdy nastawisz się na maraton działania. Dzień po dniu, sukcesywnie.

 

5/ Dbaj o motywację – sam wiesz co Ci przyświecało na etapie tworzenia firmy. Obudź w sobie podobny stan podekscytowania i pójdź „po swoje”.

 

PS. Tak, nie twierdzę, że to łatwe. Ale cholernie skuteczne jeśli tylko jesteś wytrwały.

 

 

Tomasz Damian

Business Partner PIRSB

Podziel się: