Obierz KIERUNEK

BIZNES FINANSE

08 marca 2022

TWÓJ OSOBISTY KOMPAS 

 

 

W naszych podcastowych nagraniach wspominamy razem z Tomaszem Damianem o tym, jak ważne w efektywnym działaniu jest zarówno serce, jak i rozum. Kiedy o tym piszę, przypominają mi się sławetne reklamy jednej z branż telefonii komórkowych z okolic lat 2015/2016 😉 Jednak my nie o tym mówimy.

 

Emocje i logika. Uczucia i kalkulacja. Był czas, kiedy reagowałam w swoim życiu bardzo emocjonalnie, nastał i taki czas, kiedy odcięłam się od uczuć i szłam przez życie, opierając się tylko na logicznym myśleniu. Doświadczyłam więc odrębnych podejść i dziś otwarcie mogę przyznać, że i emocje i logika, jako wspaniały duet, potrafią przynieść wiele dobrego. I tę zasadę stosuję zarówno w życiu prywatnym, jak i biznesie, wciąż doświadczając  i ucząc się odpowiedniego posługiwania tymi „narzędziami”. Serce, emocje, uczucie, że coś jest bliskie mojemu sercu. Wsłuchiwanie się w to, co podpowiada intuicji, to taki kompas, który z coraz większym zrozumieniem zaczynam odczytywać. Do tego kompasu dołączam umysł, który pomaga nakreślić, co potrzebuję do przejścia wybranej trasy, z czego mogę skorzystać, co i kto może mi tę drogę ułatwić.

 

Nim zaczęłam współpracę z klientami indywidualnymi. Zanim zaczęłam budować zespoły, kreować liderów i wspierać przedsiębiorców, ruszyłam od obierania siebie samej „ze skórek cebulki”. Odkrywania co jest prawdziwe, co jest moje, a co doklejone. Z jakiego powodu reaguję w taki, a nie inny sposób. I często w tym samym pomagam moim klientom.

 

ZNACZENIE „PO CO” W ZESPOLE

Budujesz zespół? Budujesz biznes? Chcesz tworzyć coś niesamowitego? Dokop się do swojego „PO CO”? Po co to robisz? Co temu przyświeca? Co i komu chcesz poprzez te działania udowodnić. I najważniejsze… W tym przypadku traf do swojego SERCA! Traf do tego, co w nim drzemie. Znajdź „PO CO”, które płynie właśnie z emocji, które wywołuje gęsią skórkę, które przyśpiesza bicie Twojego serca! Jeśli Twoje „PO CO” będzie czysto intelektualne, praktyczne, zasadnicze. Jeśli będzie pozbawione uczucia, że Twoje „PO CO” po prostu Ciebie „jara”… Nadejdzie czas wypalenia, rozczarowania i poczucia bezsensu.

 

Często obserwuję takie wypalenie u osób, z którymi współpracuję jako Trener Mentalny czy Coach. Być może myślisz, że zazwyczaj są to osoby, które poniosły porażkę? Nie osiągnęły tego, co zamierzyły? No cóż, takie osoby też się zdarzają, natomiast często bywa i tak, że są to właśnie osoby odnoszące spore sukcesy, które będąc obserwowane z zewnątrz, wyglądają na spełnione. Bo kiedy nie odkryją one swojego prawdziwego „PO CO”, kiedy nie działają na podstawie swoich wewnętrznych wartości, tylko słów, które brzmiące górnolotnie, jednak nie dotykają ich serca, wtedy prędzej czy później przychodzi czas rozczarowań.

 

Jeśli czujesz, że w Twoim przypadku też tak może być, uspokój myśli i odrzuć obwinianie samego siebie. Ściągnij też presję bycia idealnym i znającym odpowiedź na każde pytanie. Jeśli czujesz wypalenie, jeśli zaczynasz czuć pewną niespójność wewnętrzną z tym, gdzie idziesz, daj sobie czas. Odkrywanie prawdziwego „PO CO” może wymagać większego zaangażowania. A nawet powinno. Bo dotarcie do tego, co prawdziwe, głębokie lub dawno ukrywane, wymaga pewnego czasu. Będąc liderem lub chcąc nim być, prowadząc zespół, budując biznes, potrzebujesz znać swoje prawdziwe „PO CO”? Dlaczego? Bo nawet jeśli przyjdzie chwila zwątpienia, będziesz mógł sobie przypomnieć to, co rozgrzewa Twoje serce do działania. Bo to, co czujesz i gdzie idziesz, będzie przyciągać do Ciebie podobnych ludzi, a innych odpychać…

 

ZATRZYMAJ SIĘ I ROZEJRZYJ

Od dziecka uczeni jesteśmy pędu i braku przystanku STOP. A bez takiego przystanku bardzo często tracimy swoje prawdziwe „PO CO”. Więc jako lider, jako przewodnik, jako przedsiębiorca, jako współpracownik. Znajdź swoje głębokie „PO CO”!

 

Po co wstajesz codziennie rano?

 

Po co idziesz do pracy?

 

Po co zajmujesz się dokładnie tym, czym się zajmujesz?

 

Co dzięki temu chcesz stworzyć, dawać ludziom, światu?

 

Po co jesteś tu, na Ziemi?

 

WOLNIEJ, WOLNEJ, WOLNEJ

Możesz przejść przez swoje życie, wegetując. Żyjąc rutyną dnia codziennego. Możesz też stworzyć coś wartościowego, głębokiego, dającego poczucie satysfakcji! Sama sporo czasu szłam przez moje życie, nie myśląc o swoim „PO CO”. Szukając swojego miejsca, zastanawiając się, dlaczego nie czuję takiej pełnej radości z tego, że mam np. stabilną, pewną pracę. Kiedy zaczęłam zaglądać w siebie, kiedy kolejne warstwy cebulki odpadały, zrozumiałam. Poczułam, że moim celem jest wykorzystywać mój entuzjazm i wyjątkową wytrwałość do inspirowania, wspierania i towarzyszenia ludziom w odkrywaniu swojego potencjału oraz kreowaniu własnego życia w sposób autentyczny, pełen radości, szczęścia, zdrowia i bogactwa.

 

Kiedy współpracuję z osobami, które żyją w pewnego rodzaju kołowrotku i czują, że chcą się z niego wydostać, czuję misję. Mam świadomość, że nie zrobię tego za nie. Że mogę im towarzyszyć, mogę inspirować, mogę wesprzeć w wydobyciu na światło dziennego, tego, co ukryte. Uwielbiam wspierać drugiego człowieka w budowaniu siebie, kocham kreować liderów. Jednak jest jedna bardzo ważna zasada.  Człowiek, z którym współpracuję, musi chcieć działać w tym kierunku co najmniej tak bardzo, jak ja chcę. A najlepiej to bardziej niż ja 😉 Nie jestem w stanie pomóc komuś, kto nie jest sam na to gotowy.

 

Tyle elementów… Każdy w każdym człowieku… A każdy człowiek z każdym człowiekiem rezonuje. Tworzy interakcje. Biorąc pod uwagę tylko te kilka elementów, można zauważyć, że wszystko zaczyna się od nas samych. Od tego, co w nas tkwi, na czym skupiamy uwagę i jak wykorzystujemy swój potencjał. Widząc i uświadamiając sobie te wszystkie aspekty, zaczyna być coraz bardziej jasne, jak Trening Mentalny, praca ze sobą i uświadamianiem sobie samego siebie, są niezbędne do tworzenia szczęśliwej relacji ze sobą, w związkach, w budowaniu społeczności i SKUTECZNYCH ZESPOŁÓW.

 

NASZA PIRSB-OWA MISJA

Dlaczego pracuję między innymi z przedsiębiorcami? Przytoczę teraz coś mocnego, bo tak mi podpowiada serce. Przypominają mi się w tej chwili słowa jednej z wyjątkowych kobiet, z którą współpracuję jako Trener Mentalny i z którą buduję zespół. Kiedy zobaczyła co „wyprawiamy” w Polskim Instytucie Rozwoju Strategii Biznesowych, powiedziała: „Szkoda, że mój tato nie zdążył do Was trafić”. Jej tato zmarł kilka miesięcy temu. Był człowiekiem niezwykle pochłoniętym pracą, obowiązkami i pędem życia. I ta droga doprowadziła go do szybszego odejścia z tego świata. Jako Trener Mentalny mam szereg okazji obserwować jak dane sytuacje wyglądają z różnych punktów widzenia: przedsiębiorców, kobiet biznesu, żon, mężów, dzieci. I wiem, jak zmiana zachowań, działań, sposobu podejścia do życia w przypadku nawet tylko jednej ze stron tych relacji, wpływa na życie jej wszystkich uczestników.

 

SZCZĘŚCIE TO WYBÓR

Szczęśliwy przedsiębiorca, lider, to szczęśliwy zespół. Szczęśliwy zespół, to szczęśliwy współpracownik. Szczęśliwy współpracownik, to szczęśliwa kobieta, mężczyzna. Dalej partner, partnerka, mąż, żona, dzieci. Łańcuszek szczęścia idzie dalej. A wszystko zaczyna się od Twojego serca i „PO CO”? „Bałagan” w życiu zawodowym przynosi „bałagan” do życia prywatnego. W odwrotną stronę też to działa. Więc zastanów się, czy Twój styl życia, kierunek w którym podążasz – są dziełem przypadku, czy idziesz za głosem serca, wspierany umysłem, który pomoże Ci wybrać najlepszą drogę…?

 

 

Katarzyna Machlowska-Hulok
coach, trener mentalny, Business Partner PIRSB

Podziel się: